Warszawa — miasto, które powstało z ruin. Ci, którym dane było przeżyć II wojnę światową doskonale pamiętają rozkaz Hitlera, jaki został wydany po wybuchu powstania warszawskiego: „Każdego mieszkańca należy zabić, nie wolno brać żadnych jeńców. Warszawa ma być zrównana z ziemią i w ten sposób ma być stworzony zastraszający przykład dla całej Europy!”. Stolica zamieniła się w jedno wielkie gruzowisko i przez wiele lat była odbudowywana. Czy dzisiaj Warszawa jest tym samym miastem sprzed kilkudziesięciu lat? Absolutnie nie!
Wjeżdżając po raz pierwszy do stolicy, odniosłem wrażenie, że znalazłem się w Stanach Zjednoczonych. Wieżowce sięgające nieba, nowoczesne siedziby firm, ludzie noszący eleganckie garnitury sprawiali wrażenie, że nie są postaciami z filmowych kadrów. Istnieją naprawdę i prowadzą wystawne życie jako przedsiębiorcy i biznesmeni. Pomyślałem sobie wtedy, że: „Warszawa jest naszym polskim Nowym Jorkiem. I coraz bardziej z roku na rok go przypomina”. Ma to związek z ogromnymi biurowcami i Pałacem Kultury, które widać na horyzoncie w momencie wjazdu do stolicy Polski. Niewiele osób ma jednak świadomość, że pierwszy „drapacz chmur” powstał w Warszawie blisko 100 lat temu.
Na przełomie XIX i XX wieku, miasto przeżywało czas przemian, co miało związek ze zmianami w sektorze gospodarczym. Pierwszy wysoki budynek stylizowany na średniowieczną wieżę zamku, został postawiony w Warszawie, przy ulicy Zielnej 39. Wybudowany w latach 1906-1908 wysokościowiec stał się siedzibą szwedzkiego Towarzystwa Akcyjnego Telefonów. Budynek otrzymał nazwę „Cedergen”— na cześć pochodzącego ze Szwecji Henrika Cedergrena, inżyniera komunikacji telefonicznej. Ciekawostką jest fakt, że budynek reprezentował styl tzw. „szkoły chicagowskiej”, co miało być symbolem nowoczesności, ale i dążenia Polski do odzyskania niepodległości. Wysokościowiec został zwieńczony tarasem na dachu, na który można było dostać się przez komunikacyjną wieżyczkę, z główną klatką schodową. W chwili zakończenia prac „baszta Cedergrenu” stała się najwyższym budynkiem w Europie, oczywiście pomijając wieże kościelne. „Cedergren” górował nad Europą do czasu oddania do użytku RoyalLiverBuilding w Liverpoolu. Całkowita wysokość wyniosła 51 metrów. Był to ewenement, gdyż budowla była jedną z pierwszych tego typu konstrukcji żelbetonowych na kontynencie europejskim. Koszt przedsięwzięcia oszacowano na 300 tys. rubli.
ImmoBooking.pl
.
Treści zamieszczone na blogu ImmoBooking.pl mają charakter wyłącznie informacyjny lub reklamowy i nie stanowią porady prawnej, inwestycyjnej lub podatkowej. Informacje zawarte na blogu mogą nie uwzględniać wszystkich aspektów istotnych dla danego zagadnienia oraz mogą wyrażać indywidualną opinię właściciela serwisu. Jednocześnie informujemy, że materiały zamieszczone w serwisie stanowią utwory w rozumieniu przepisów ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
Udostępnij temat:
Szukasz swojej nieruchomości?
Przejdź do wyszukiwarki