Wróć z powrotem

PODWYŻKI STÓP PROCENTOWYCH — ZŁE WIEŚCI DLA KREDYTOBIORCÓW

Od kilku dni media zaczęły informować o tym, że Europejski Bank Centralny ma zamiar podnieść stopy procentowe. W dodatku o wiele więcej niż przewidywali ekonomiści. Tym samym mamy złe wieści dla wszystkich, którzy mają zaciągnięty kredyt na mieszkanie w euro lub frankach szwajcarskich. Niektórzy powiedzą: „Dobrze, ale my braliśmy kredyt w złotówkach”. Odpowiedź: nic WAM to nie da. Mimo iż WIBOR (stopa procentowa, po jakiej banki udzielają pożyczek innym bankom, ustalana w każdy dzień roboczy — przyp. red.) w ostatnim czasie się znacznie obniżył i utrzymuje się na poziomie, póki co jednostajnym, to dopiero teraz zaczną się schody. Bo to, że stopy procentowe zostały obniżone, i na razie nic się z nimi nie dzieje, to wcale nie oznacza, że będzie lepiej. Będzie o wiele, wiele gorzej. Dlaczego? O tym, w dzisiejszym artykule.

...

 

O ile osoby spłacające raty kredytowe dokonały nadpłaty i mogły się cieszyć z tego, że już coraz mniej rat zostało do końca spłaty, o tyle teraz wcale może im nie być do śmiechu. Wszystko wskazuje na to, że oprocentowanie kredytów wzrośnie. A za tym pójdzie wzrost kosztów rat. Wywołuje to przerażenie nie tylko u tych, którzy dokonali nadpłaty, ale bardzo martwią się również ci, którym odpowiadało spłacanie kredytu w ustalonej wcześniej kwocie rat.  Nie mówiąc już o osobach, które obecnie nie mają korzystnej sytuacji finansowej, a wcześniej postanowiły zaciągnąć kredyt. Obecnie nie stać ich na spłacanie większych rat, jeżeli do takiej sytuacji dojdzie. Należy także brać pod uwagę nieprzewidziane okoliczności, które również będą miały wpływ na to, że osoby nie będą w stanie uregulować raty kredytu — ma to związek z wypadkiem, nieprzewidzianą chorobą.

Najgorszy czas czeka osoby, które zaciągnęły kredyt w walucie zagranicznej. Najczęściej wybieraną przez nie walutą było euro i frank szwajcarski. Dlaczego akurat Polacy decydowali się na taki krok, zwłaszcza jeżeli chodziło o kredyt na mieszkanie? Jeszcze dwie dekady temu, łatwiej było wziąć kredyt hipoteczny w walucie szwajcarskiej, niż w polskim złotym, gdyż bardziej się to opłacało.  Przynajmniej tak się wszystkim wydawało. Biorąc kredyt we frankach szwajcarskich, kredytobiorca otrzymywał pokaźną kwotę, ale w walucie innej od tej, jaka obowiązuje w naszym kraju. Polacy tak chętnie korzystali z tego rozwiązania, bo było ono korzystniejsze, pod względem ekonomicznym – ze względu na niższe wówczas oprocentowanie, a także stabilny kurs franka szwajcarskiego, jaki wtedy panował. Dzisiaj temat kredytów we frankach szwajcarskich porusza się jedynie przy okazji spraw sądowych, i rozpaczliwej sytuacji frankowiczów, którzy nadal spłacają swoje zobowiązania i walczą o sprawiedliwość, czując się oszukanymi przez banki. Dzisiaj, nie opłaca się  brać kredytu w tej właśnie walucie, gdyż Szwajcarski Bank Narodowy ogłosił kolejną podwyżkę stóp procentowych. Ekonomiści twierdzą, że stopy mogą wynosić blisko 2%, a ma to związek z tym, iż bank szwajcarski dąży do tego, by kurs franka był na tyle silny, aby zapobiegł „galopującej inflacji”.

Nie lepsza sytuacja panuje teraz, jeżeli chodzi o walutę euro. Kredyty mieszkaniowe w euro mają tzw. zmienne oprocentowanie, które jest oparte na stopie EURIBOR, który jest wskaźnikiem takim jak WIBOR — notowania wskaźnika w danym okresie są miarą oczekiwań rynku dotyczących przyszłości. A rynek, jak wiadomo dziś szaleje. Przez rok stopa procentowa w tej walucie urosła o 3,4%. Miesięczna rata kredytu na mieszkanie może wzrosnąć prawie o 500 zł (mówimy o przeliczeniu na walutę polską), a w skali roku daje nam to kwotę 6 000 zł.

Wysokie stopy procentowe mają najważniejszy wpływ, że inwestowanie w nieruchomości stało się najzwyczajniej nieopłacalne. Postępująca inflacja, a także wojna w Ukrainie, wzrost cen surowców doprowadziły do kolejnych podwyżek, co odbiło się na tym, że  raty kredytów wzrosły drastycznie. I nie tylko one, bo wraz za wzrostem rat kredytów doszło do tego, że jest coraz mniejsze zainteresowanie zakupem nieruchomości, lub wystawienia jej pod wynajem. Obecnie sprawa najmu, bądź kupna mieszkania jest po prostu nieopłacalna. Ta sytuacja utrzymuje się na rynku nieruchomości od jesieni ubiegłego roku.

Martwi to branżę deweloperską, która musiała dostosować ceny mieszkań do obecnych warunków rynku. Wzrosły też drastycznie ceny materiałów budowlanych. Agenci nieruchomości biją na alarm, iż owszem — nieruchomość zyskuje na wartości, ale co z tego, jak nikt nie chce jej kupić, bo najzwyczajniej w świecie go na to nie stać? Deweloperów to właśnie niepokoi najbardziej. Odbija się to oczywiście na nich w taki sposób, że spada liczba inwestycji. Bo jak budować, skoro ludzi nie stać na zakup? „Niedługo nie będzie też za co płacić pracownikom na budowie, jak tak dalej pójdzie” —  mówią coraz częściej prezesi przedsiębiorstw deweloperskich. Branża bije na alarm, ale niestety, głos jest na razie mało słyszalny.

Mówiąc o sytuacji w naszym kraju, banki przyjmują coraz mniej kredytów. Liczba drastycznie spada z miesiąca na miesiąc. Pracownicy mówią, że „[…] jak tak dalej pójdzie, to niedługo maszyny wszystko będą robić za nas, włącznie z obsługą klientów!”. Powód? W 2022 roku doświadczyliśmy podwyżek sto procentowych, a mówiąc ściśle, było ich aż siedem. Dla większości osób, które miały kredyty zaciągnięte na zakup wymarzonej nieruchomości, był to dramat — mówimy tutaj o walucie polskiej, która wydawała się najtańszą opcją. Nie mówiąc o wspomnianych wcześniej frankowiczach, kończąc na walucie euro. Sytuacja na rynku walutowym równie mocno odcisnęła swoje piętno w branży nieruchomości. Osoby planujące zakup widząc, co dzieje się na rynkach, postanowiły wycofać się ze swoich zamiarów. I wcale się temu nie dziwmy.

Póki co pozostaje mieć nadzieję na to, że wkrótce nadejdą lepsze czasy. Nie można jednak stać bezczynnie w momencie, kiedy skutki pandemii, wojny i innych rzeczy odbijają się na nas wszystkich. Bo może ktoś, mając firmę deweloperską, całe życie pracował na sukces uczciwie. Przychodzi moment, że dostaje zlecenie marzeń, ale nie jest w stanie go zrealizować. Przyczyną tego jest fakt, że nie ma jak zapłacić swoim pracownikom, by podjęli się tego wyzwania. Warto przemyśleć wszystkie czynniki, które odbijają się na branży nieruchomości, zanim wydamy osąd, że to przede wszystkim chciwość i pogoń za pieniądzem.

 

 

Treści zamieszczone na blogu ImmoBooking mają charakter wyłącznie informacyjny lub reklamowy i nie stanowią porady  prawnej, inwestycyjnej lub podatkowej. Informacje zawarte na blogu mogą nie uwzględniać wszystkich aspektów istotnych dla danego zagadnienia oraz mogą wyrażać indywidualną opinię właściciela serwisu. Jednocześnie informujemy, że materiały zamieszczone w serwisie stanowią utwory w rozumieniu przepisów ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych.

avatarRedakcja

ImmoBooking.pl

.

Treści zamieszczone na blogu ImmoBooking.pl mają charakter wyłącznie informacyjny lub reklamowy i nie stanowią porady prawnej, inwestycyjnej lub podatkowej. Informacje zawarte na blogu mogą nie uwzględniać wszystkich aspektów istotnych dla danego zagadnienia oraz mogą wyrażać indywidualną opinię właściciela serwisu. Jednocześnie informujemy, że materiały zamieszczone w serwisie stanowią utwory w rozumieniu przepisów ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych.

Newsletter

Bądź na bieżąco z nowymi i najciekawszymi tematami na blogu, aktualizacjami i promocjami w ImmoBooking!

Zapisując się akceptujesz regulamin i politykę prywatności. Chcesz usunąć e-mail z newsletter? Usuń e-mail.
Udostępnij temat:

Szukasz swojej nieruchomości?

Przejdź do wyszukiwarki