SYLT — NIEODKRYTY I ZAPOMNIANY RAJ Z ZAKAZEM BUDOWY NIERUCHOMOŚCI

Niedaleko granicy z Danią, a konkretnie na Morzu Północnym znajduje się wyspa Sylt. Wzdłuż brzegu morza rozciąga się plaża o długości blisko 40 kilometrów. Sama powierzchnia wyspy wynosi 99 km², zaś połowę z tej cyfry stanowią tereny przyrodnicze, które znajdują się pod ochroną. Jest kilka opcji dojazdu na wyspę — można to zrobić samochodem, pociągiem, a także dostać się tam promem. Do 1362 roku Sylt miał połączenie ze stałym lądem, jednak wielki sztorm, jaki miał miejsce w styczniu wspomnianego roku, spowodował przerwanie połączenia i od tamtego czasu jest to wyspa. Administracyjnie należy do Republiki Federalnej Niemiec natomiast to, co najbardziej ją charakteryzuje to to, iż słynie ona z nieruchomości.

Jedno z miast, jakie znajdują się na wyspie — Kampen, od lat słynie nie tylko ze wspaniałego uzdrowiska, ale również z nieruchomości. Co ciekawe, od dziesięcioleci ma miano lidera na rynku cen posiadłości, posesji, mieszkań w Niemczech. I wcale nie trzeba mieć dużej ilości pieniędzy, by nabyć tam jakieś lokum. Warto jednak wiedzieć, że, mimo iż wyspa jest mało znana poza granicami Niemiec, to w rodzimym kraju przeżywa oblężenie — stąd trzeba mieć niezwykle sprzyjające nam okoliczności, kiedy będziemy chcieli kupić w tym właśnie mieście nieruchomość. Agenci z branży budowlanej do niedawna nie mogli narzekać na brak pracy, gdyż mieszkania i domy sprzedawały się tam w bardzo szybkim tempie. Do czasu.

Od 2021 roku tamtejsi mieszkańcy, którzy mieli dość ciągłych koparek, rusztowań i powstających obiektów nieruchomości na całej wyspie, postanowili wziąć sprawy w swoje ręce. Ich decyzja niesie ze sobą poważne konsekwencje, bo ma przełożenie na branżę turystyczną i wypoczynkową, z której do niedawna słynął Sylt. Mieszkańcy nie tylko miasta Kampen, ale i całej wyspy mieli dość natrętnych i głośnych rodaków, którzy tłumnie wybierali właśnie to miejsce na wypoczynek w wakacje, czy także weekendy i dni świąteczne. Do tego dołożyły się stale rosnące czynsze powodujące, że mieszkańcy wyspy nie są w stanie znaleźć mieszkań, które mogliby utrzymać. To przyczyniło się głównie do podjęcia decyzji urzędników wyspy, o wydaniu zakazu budowy mieszkań i pensjonatów w centralnych miejscach. Co więcej, władze w przyszłości planują również wprowadzenie zakazu budowy hoteli, klinik rehabilitacyjnych, a nawet ośrodków szkoleniowych. Zgoda na budowę nowych obiektów zostanie wprowadzona tylko i wyłącznie w sytuacji, kiedy przedstawiciele aparatu władz gminnych na wyspie uznają, iż jest ona konieczna ze względu na braki w ofercie turystycznej wyspy. Jeżeli taka decyzja wejdzie w życie, to równocześnie będzie obowiązywał zakaz krótkoterminowego, niezgłoszonego wynajmu.

Wprowadzając takie nakazy Sylt chce sprawić, by czynsze nieruchomości przestały rosnąć, a także liczą też na powrót do cen sprzed pandemii koronawirusa i wybuchu wojny w Ukrainie. Ma to też zaprzestać zabudowie zielonych terenów, z których słynie wyspa. W samym 2020 roku na wyspie było ok.  11 340 mieszkań, z czego blisko 4600 to nieruchomości przeznaczone na wynajem wakacyjny lub wypoczynek. Działająca na wyspie sieć obywatelska "Merret reicht’s" określiła decyzję o zatrzymaniu budowy nieruchomości, a także nowych miejsc noclegowych "historyczną i przełomową", jak podała północnoniemiecka stacja NDR. Tłumaczyła, że gmina Sylt po raz pierwszy zajęła stanowisko w sprawie ograniczenia miejsc noclegowych dla turystów.

Mimo wprowadzonych ograniczeń wyspa ma w sobie coś „magicznego”, co sprawia, że ludzie chcą tam wracać. Ogromną zaletą Syltu jest niewątpliwie to, że większość ośrodków i nieruchomości wypoczynkowych są położone blisko plaży, co sprawia, że goście mogą z okien i tarasów podziwiać morze i bajkowe zachody słońca. Znajdzie się również coś dla tych, którzy uwielbiają dobrą kuchnię, gdyż tamtejsze restauracje podają swoim gościom wykwintne dania, które są przygotowywane przez specjalistów, którzy kochają morze i ryby. Na wyspę najlepiej dojechać pociągiem, który zagwarantuje niepowtarzalne widoki — dojeżdża on torami, po których obu stronach jest morze.

Miejsce niewątpliwie gwarantuje swoim gościom ciszę i staje się oazą upragnionego spokoju dla zmęczonych miejskim życiem ludzi. Warto też odwiedzić najsłynniejszy kurort na wyspie — Westerland, który słynie z określanej mianem „bajkowej”, ośmiokilometrowej plaży, na której można podziwiać zachody słońca, a także wypoczywać w ciągu dnia w wiklinowych koszach. Plaża sąsiaduje z promenadą, która prowadzi wprost do centrum miasteczka.  Piękne mieszkania wakacyjne i nieruchomości do wypoczynku z ogrodem pełnym charakterystycznej roślinności dla wyspy w tamtejszym stylu, można znaleźć także w Keitum, które słynie ze swego uroku i często nazywane jest królową piękności Syltu. Wybierając się tam na wypoczynek obowiązkowym "must have", które trzeba zrobić to rezerwacja pobytu w charakterystycznych dla Syltu domkach z dachem ze strzechy, w którym można poczuć prawdziwą atmosferę wyspy.

Jak widać mimo wprowadzonych zakazów, wyspa ma wiele do zaoferowania i odkrycia, nie tylko mieszkańcom, ale przede wszystkim przybywającym tam turystom. Czy wprowadzone zmiany okażą się słuszne i uratują to co najcenniejsze dla Syltu — mieszkańców, ich portfele od wysokości czynszu, a przede wszystkim pozwolą na dalsze rozkoszowanie się wspaniałymi widokami przyrody nienaruszonej przez beton i koparki stawiające nowe nieruchomości? Czas pokaże. My z kolei zapraszamy i zachęcamy do odwiedzenia tego wyjątkowego miejsca. Warto tam być i dać przyrodzie działać na nasz organizm, oczy i dzięki temu docenić to, co oferuje nam matka natura.

Treści zamieszczone na blogu ImmoBooking mają charakter wyłącznie informacyjny lub reklamowy i nie stanowią porady  prawnej, inwestycyjnej lub podatkowej. Informacje zawarte na blogu mogą nie uwzględniać wszystkich aspektów istotnych dla danego zagadnienia oraz mogą wyrażać indywidualną opinię właściciela serwisu. Jednocześnie informujemy, że materiały zamieszczone w serwisie stanowią utwory w rozumieniu przepisów ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych.