Portugalia jest jednym z najchętniej wybieranych krajów na wypoczynek. Miliony odwiedzają nie tylko stolicę kraju — Lizbonę, ale i wioskę Fatima, która słynie na cały świat z powodu objawień maryjnych, do jakich tam doszło. Jeżeli dołożymy do tego jeszcze wykwintną kuchnię, przejazd tramwajem po starówce i piękne widoki, to wyjazd możemy uznać za bardzo udany. Zwłaszcza jeżeli zrobimy zdjęcie charakterystycznych domków pokrytych pomarańczową dachówką. Niestety, jeżeli chodzi o nieruchomości, Portugalia zmaga się ostatnio z poważnym kryzysem w tym temacie.
Portugalskie gazety mówią, że takiej sytuacji nie było od 30 lat. Wzrost cen mieszkań i nieruchomości w 2022 roku wyniósł 20%, zaś wynajem w samej stolicy kraju blisko 40%. Eksperci tamtejszego rynku budowlanego za przyczyny zaistniałej sytuacji uważają: wojnę w Ukrainie, pandemię koronawirusa co spowodowało gigantyczny wzrost cen nie tylko artykułów żywnościowych, ale również materiałów budowlanych i kosztów budowy. Portugalia zmaga się również z niedoborem surowców i ogromnymi podwyżkami stóp procentowych.
Jest jeszcze inny problem — w 2008 roku, kiedy był początek wielkiego portugalskiego kryzysu finansowego, wprowadzono politykę tzw. złotych wiz. Polegała ona na tym, iż wydawała uprawnienia, które dawały zezwolenie na pobyt w kraju obcokrajowcom. Musieli oni spełnić jednak jeden warunek, wiążący w umowie dotyczącej wydania wspomnianej złotej karty. Musieli nabyć w Portugalii nieruchomość, ale taką, której wartość wynosiła kwotę w wysokości pół miliona euro, co wielu uznało najzwyczajniej za absurdalne i niemożliwe do zrealizowania. Mimo wszystko znaleźli się chętni, którzy ze wspomnianej propozycji postanowili skorzystać. Byli to ludzie mogący sobie pozwolić na tego typu luksus. Najczęściej z oferty skorzystali emeryci z zagranicy będący milionerami, było też dużo rodzin z krajów azjatyckich, szczególnie z Chin. Dane Banco de Portugal — narodowy bank Portugalii podkreśla, iż ze wszystkich transakcji w 2022 r. blisko 12% zostało zawartych przez obcokrajowców. To prawie o trzy punkty procentowe więcej niż w 2021 roku.
Mówiąc o cenach nieruchomości, a także cenach najmu na rynku portugalskim, najgorsza sytuacja panuje w stolicy — Lizbonie. Portugalskie media informują o wzroście cen wynajmu o 37%. Doszło do sytuacji, że ceny za metr kwadratowy są o wiele wyższe, niż w innych europejskich miastach. Co ciekawe, kwoty najmu są wyższe od Lizbony tylko w Paryżu i Mediolanie. Przez to doszło do zainteresowania inwestorów zagranicznych Portugalią i tamtejszymi nieruchomościami. Skupiają się oni przede wszystkim na stolicy kraju, a także nadmorskich kurortach, które ciągle przyciągają nie tylko atrakcyjnymi obiektami, ale i wspaniałymi widokami na Ocean Atlantycki. Dodatkowym atutem, który dał inwestorom do myślenia, był napływ wielu specjalistów do pracy na rynku portugalskim, którzy dzięki uzyskaniu specjalnej wizy — PORTUGAL DIGITAL NOMAD, określanej mianem „wiza dla cyfrowych nomadów”, są w stanie realizować projekty dla swoich korporacji właśnie w Portugalii.
W temacie wynajmu i cen nieruchomości na portugalskim rynku obecnie kraj mierzy się z tym, iż zaczyna przybywać opuszczonych obiektów budowlanych, a w samej stolicy jest ich około 48 000. Rząd próbował tej sytuacji w jakiś sposób zaradzić, i wpadł na pomysł ich wynajmu zarówno w Lizbonie, jak i w nadmorskich kurortach, gdzie też jest bardzo dużo tego typu obiektów, przybywającym do Portugalii turystom na kilka dni. I tu pojawiły się problemy, gdyż turyści byli oburzeni panującymi w mieszkaniach warunkami, gdyż władze nie wpadły na pomysł, by dofinansować lub przeprowadzić generalne remonty tego tupu obiektów, oczywiście z zachowaniem obowiązujących przepisów w przypadku, kiedy mamy do czynienia z zabytkowymi zabudowaniami.
Skargi płyną nie tylko od zniesmaczonych stanem lokali gości z kraju i spoza jego granic, ale także od właścicieli takich opuszczonych i zaniedbanych nieruchomości. Do tego należy jeszcze dodać fakt, iż zarządzający tymi obiektami skarżą się nie tylko na brak pomocy władz zarówno kraju jak i gminy, na której terenie znajduje się dana nieruchomość, ale też na coraz wyższe podatki, których wkrótce nie będzie miał kto płacić, bo nie będzie miał z czego.
To, co spowodowało totalne odwrócenie się od premiera i partii rządzącej przez społeczeństwo to fakt, iż pieniądze, które kraj dostał z Unii Europejskiej, zostały przeznaczone dla popularnych sieci hotelowych na ich inwestycje w Porto i Lizbonie. Właściciele nieruchomości w centrach tamtejszych miast są oburzeni i potwierdzają tezę, iż do rekordowego wzrostu cen nieruchomości w tych miastach przyczyniła się nie tylko UE, ale również banki, zawyżając oprocentowanie kredytów hipotecznych. Sprawę komentuje szef Narodowego Stowarzyszenia Właścicieli (ANP) Antonio Friasa Marquesa: „Fenomen spekulacji na rynku nieruchomości nasila błędna polityka banków udzielających kredytów na modernizowanie kamienic w śródmieściu Lizbony i Porto, w których powstają hotele i lokale dla turystów”. Według niego najczęściej nieruchomości nabywają Hiszpanie, Rosjanie, Francuzi oraz Brazylijczycy. To oni stoją na czele zagranicznych inwestorów, którzy wkradli się na portugalski rynek i zaczęli kupować nieruchomości, czyniąc z nich drogie hotele oraz korporacje, a rząd miał gdzieś, że ludzi nie stać na mieszkanie i muszą żyć w tragicznych warunkach w budynkach, które nie tylko czasami nie nadają się do generalnego remontu, ale trzeba je po prostu rozebrać.
Widząc rosnące oburzenie społeczeństwa, partia lewicy złożyła w parlamencie portugalskim projekt ustawy, która zakazuje „sprzedaży nieruchomości na terytorium kraju osobom fizycznym lub prawnym, mającym stałe miejsce zamieszkania lub siedzibę za granicą”. W odpowiedzi na głosy obywateli, a także ruch partii lewicy, rząd postanowił, iż będzie co roku wykupywać 5% z obiektów wystawionych na sprzedaż, by następnie je generalnie wyremontować i przeznaczyć na tanie mieszkania dla biedniejszych obywateli, którzy nie mogą sobie pozwolić na taki wydatek.
Czy Portugalia pokona panujący kryzys i chaos? Czy rząd wreszcie zainteresuje się pustostanami i wpłynie na to, do czego doprowadzają inwestycje zagranicznych milionerów i przedsiębiorców, którzy jak tylko mogą, tak omijają obowiązujące przepisy? Czas pokaże.
Treści zamieszczone na blogu ImmoBooking mają charakter wyłącznie informacyjny lub reklamowy i nie stanowią porady prawnej, inwestycyjnej lub podatkowej. Informacje zawarte na blogu mogą nie uwzględniać wszystkich aspektów istotnych dla danego zagadnienia oraz mogą wyrażać indywidualną opinię właściciela serwisu. Jednocześnie informujemy, że materiały zamieszczone w serwisie stanowią utwory w rozumieniu przepisów ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
ImmoBooking.pl
.
Treści zamieszczone na blogu ImmoBooking.pl mają charakter wyłącznie informacyjny lub reklamowy i nie stanowią porady prawnej, inwestycyjnej lub podatkowej. Informacje zawarte na blogu mogą nie uwzględniać wszystkich aspektów istotnych dla danego zagadnienia oraz mogą wyrażać indywidualną opinię właściciela serwisu. Jednocześnie informujemy, że materiały zamieszczone w serwisie stanowią utwory w rozumieniu przepisów ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych.