Z pozoru wydaje się, że branża budowlana pokonała panujący kryzys wywołany pandemią koronawirusa, a także szalejącą wojną w Ukrainie. Przyczyniły się do tego nie tylko nowe inwestycje, zaangażowanie deweloperów, ale przede wszystkim upartość ekip budowlanych, którą dążyła do realizacji swoich celów, mimo iż wzrost cen materiałów budowlanych był bardzo odczuwalny — zwłaszcza po cenach metrów kwadratowych mieszkań i apartamentów. W ostatnim czasie branża nieruchomości zauważyła pewne zjawisko, jakie ma miejsce przy budowie i realizacji inwestycji deweloperskich. Zostało określone mianem „błędnego koła” i może przynieść bardzo poważne skutki. Jakie? Tego dowiecie się z tego tekstu!
Po tym jak w kwietniu, a następnie w maju ekipy budowlane i deweloperzy odetchnęli z ulgą — za sprawą ustabilizowania się cen materiałów budowlanych, zaczęto z nadzieją patrzeć w przyszłość. Tym bardziej, że do poprawy i obniżki cen materiałów kluczowych, takich jak: wełna mineralna czy styropian, doszły także obniżki cen dostaw i sprzętu niezbędnego do realizowania inwestycji. Według ekspertów jest to „krok milowy”, niezbędny do dalszej stabilizacji na rynku nieruchomości.
W ślad za obniżkami cen materiałów, przyszły również sprzedaże mieszkań i nieruchomości, bo jak twierdziło wielu — zarówno ekspertów jak i kupujących — nigdy tak naprawdę nie będzie dobrego czasu i idealnie sprzyjających czynników do tego, by nabyć wymarzone mieszkanie czy dom. Trzeba było więc korzystać z momentu, w którym ceny surowców potaniały i zakupić interesującą nas nieruchomość. Jednak trwającą dobrą passę, przerwało zjawisko zaobserwowane przez ekspertów i specjalistów. Mowa o tytułowym „błędnym kole”.
Z jednej strony uspokoiły się ceny materiałów budowlanych i ludzie zaczęli kupować mieszkania, z drugiej strony jednak jest mniej zleceń na inwestycje, a to martwi branżę budowlaną najbardziej — że nie będzie komu budować i nie będzie miał kto kupować, gdyż nie czarujmy się, ceny mieszkań są dość duże, a większość kupujących musi decydować się na ogromnie wysoki kredyt w banku, który wiąże się nie tylko z dużym ryzykiem, ale i odpowiedzialnością za spłatę rat. Eksperci są również zaniepokojeni faktem, iż zaczyna brakować odpowiednio wykwalifikowanych specjalistów z branży budowlanej i na rynku nieruchomości. Jak mówią; „To nie wróży niczego dobrego”. Sytuacja sprawiła, że firmy deweloperskie zaczęły dostawać coraz więcej pytań o realizację inwestycji i sprzedaż mieszkań, gdyż społeczeństwu nie uszło bez uwagi to, że jest ich coraz mniej.
Sprawie realizacji nowych inwestycji zaczęła się przyglądać uważnie Komisja Nadzoru Finansowego. Stąd w odpowiedzi na panujące niepokoje i kryzysy, została podjęta decyzja o obniżeniu stóp procentowych, co złagodziło warunki zdolności kredytowej obywateli naszego kraju. To zwiększyło zainteresowanie społeczeństwa i spowodowało, że ludzie mimo niepokojów, zaczęli się przełamywać, jeżeli chodzi o kredyty na mieszkanie czy dom. Z kolei zapowiadane przez rząd nisko oprocentowane kredyty na zakup pierwszego mieszkania, znacznie zwiększyło zainteresowanie wśród indywidualnych inwestorów, szczególnie w sektorze mikroapartamentów, które stają się coraz bardziej popularne wśród deweloperów i kupujących, u których cieszą się ogromną popularnością. Więcej na temat obniżki stóp procentowych i decyzji KNF, możecie przeczytać w tym artykule: https://www.bankier.pl/wiadomosc/KNF-lagodzi-warunki-oceny-zdolnosci-kredytowej-O-kredyty-niektore-bedzie-latwiej-8485213.html.
Eksperci dopatrzyli się również przyczyny tego, iż zmalała liczba inwestycji i zainteresowanie nimi. Doszli bowiem do wniosku po badaniach i obserwacjach, że odpowiedzialność za zaistniałą sytuację ponoszą koszty energii elektrycznej, a za tym idzie także opłata rachunków: woda, gaz, prąd. Te 3 rzeczy powodują, iż wielu Polaków waha się z zakupem nieruchomości nie ze względu na panujące ceny, ale na to, iż nie będą w stanie utrzymać siebie i swoich bliskich, bo będą musieli płacić ogromne pieniądze za mieszkanie, a z kolei po czasie może się również okazać, że nie są w stanie w nim dłużej mieszkać ze względu na koszty zużycia energii.
Jest też inna przyczyna, a właściwie teoria, która jest popularna zwłaszcza wśród społeczeństwa. O jaką teorię chodzi? Otóż o taką, że mimo wprowadzenia przez rząd programów mających polepszyć sytuację mieszkaniowa w Polsce, to gminy, samorządy i inne władze regionalne postanowiły działać odwrotnie i nie przyjąć w swoich strukturach proponowanych zmian. Powód? Boją się, że w związku z narastającym nastrojem społeczeństwa odnośnie polityki, w państwie może dojść do zmiany władzy i to już w najbliższych wyborach, o których wszyscy mówią, że będą decydujące i bardzo ważne. A wraz za zmianą władzy, może pojawić się decyzja o zniesieniu obecnych programów. Wtedy gminy i samorządy będą miały duży problem, bo co jeżeli rozpoczną inwestycje, a nie otrzymają obiecanych pieniędzy na ich realizację? Na to pytanie muszą sobie sami odpowiedzieć nasi czytelnicy.
Dlatego w branży budowlanej mówi się o panującym tytułowym „błędnym kole”. Niby się polepszyło, ale nie do końca. Niby potaniały materiały, ludzie kupują mieszkania, ale jest coraz mniej inwestycji. Niby są programy, ale nie są do końca realizowane. Czy dalej tak będzie? Czas pokaże.
Treści zamieszczone na blogu ImmoBooking mają charakter wyłącznie informacyjny lub reklamowy i nie stanowią porady prawnej, inwestycyjnej lub podatkowej. Informacje zawarte na blogu mogą nie uwzględniać wszystkich aspektów istotnych dla danego zagadnienia oraz mogą wyrażać indywidualną opinię właściciela serwisu. Jednocześnie informujemy, że materiały zamieszczone w serwisie stanowią utwory w rozumieniu przepisów ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
ImmoBooking.pl
.
Treści zamieszczone na blogu ImmoBooking.pl mają charakter wyłącznie informacyjny lub reklamowy i nie stanowią porady prawnej, inwestycyjnej lub podatkowej. Informacje zawarte na blogu mogą nie uwzględniać wszystkich aspektów istotnych dla danego zagadnienia oraz mogą wyrażać indywidualną opinię właściciela serwisu. Jednocześnie informujemy, że materiały zamieszczone w serwisie stanowią utwory w rozumieniu przepisów ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych.